Mitsubishi Space Star

mitsubishi spacestarNie ma żadnego powodu, by żona szefa jeździła małym samochodem. Nie chodzi o to, że duży może więcej, ale obszerny w środku i niezbyt długi samochodzik wydaje się optymalnym rozwiązaniem. Mitsubishi produkuje model Space Star, który spełnia te wymagania. Podwyższone nadwozie daje poczucie przestrzeni, przy wsiadaniu nie trzeba się schylać i minispódniczka nie przesuwa się powyżej niebezpiecznej granicy. Z wysoko umieszczonych siedzeń doskonale widać drogę i od czasu do czasu przyjemnie jest popatrzeć na kierowców innych, niższych pojazdów. Można wyregulować położenie kolumny kierownicy i wysokość fotela kierowcy. Pasażerowie tylnych siedzeń mogą zmieniać pochylenie oparć, obu części niezależnie. Wielkość bagażnika też nie jest stała, bowiem tylna kanapa daje się przesuwać wzdłuż osi pojazdu o 15 cm. Bagażnik ma więc objętość 370-5-450 dm3, a po całkowitym złożeniu tylnej kanapy przestrzeń bagażowa powiększa się do 1370 dm3.
Space Star jest samochodem, w którym wygoda odgrywa ważną rolę. I słusznie. Również dużo uwagi poświęcono bezpieczeństwu. Wzmocniona płyta podłogowa, rozbudowane strefy bezpieczeństwa, a także w wyposażeniu standardowym dwie poduszki powietrzne i układ ABS dają pewne wsparcie psychiczne, szczególnie podczas przewożenia dzieci. Pojazd oferowany jest z dwoma silnikami benzynowymi: 1,3 dm3 o mocy 63 kW lub 1,8 dm3 z wtryskiem bezpośrednim o pojemności 1,8 dm3 i mocy 90 kW. Wydaje się, że przebój Mitsubishi 16-zaworowy silnik 1,8 dm3 z bezpośrednim
wtryskiem paliwa (GDI) jest rozwiązaniem optymalnym. Zapewnia dobrą dynamikę przy umiarkowanym zużyciu paliwa. Podwyższone nadwozie może rodzić obawy o stabilne zachowanie się pojazdu w zakrętach. Nie ma jednak takiego niebezpieczeństwa, dzięki przemyślanemu zawieszeniu kół. Z przodu zastosowano kolumny McPhersona oraz stabilizator przechyłów, z tyłu – dwa wahacze poprzeczne, jeden wzdłużny i stabilizator.
Producent twierdzi, że Space Star nie jest minivanem, lecz pojazdem o nadwoziu „zwartym półwysokim”. Pomijając niezbyt szczęśliwe nazewnictwo, jeździ się tym pojazdem całkiem przyjemnie i nareszcie wszystko się w nim mieści. Niech mąż zazdrości!